Do zdarzenia doszło w piątek, 19 maja, około godziny 16.20. To, co działo się na ul. Sokolej, mogło mieć dużo gorsze konsekwencje, bo agresywny mężczyzna nie ograniczał się do kopania samochodów na parkingu.
- Szedł ulicą, ryczał coś, krzyczał na jakąś kobietę, potem kopnął przejeżdżający samochód. Jego kierowca nie zatrzymał się, tylko szybko odjechał. W sumie mu się nie dziwie, to był potężnie zbudowany gość, z licznymi tatuażami, nawet na głowie. Ogólnie typ, jakiego nie chciałoby się spotkać w ciemnej uliczce. Potem zaczął wyżywać się na zaparkowanych przy ulicy samochodach. Kopał w nie z całej siły, wgniatał blachy, zachowywał się, jakby wpadł w jakąś furię - opowiada pan Łukasz, który był świadkiem zdarzenia.
Nasz rozmówca widząc zachowanie wandala, poszedł za nim, dzwoniąc jednocześnie na policję. Jak opowiada, dosłownie w moment po skończeniu rozmowy z numerem alarmowym, na miejscu pojawił się policyjny patrol. Funkcjonariusze obezwładnili niszczącego samochody 36-latka.
- Niedaleko ulicy Sokolej patrol policji wykonywał czynności w innej sprawie. Funkcjonariusze usłyszeli krzyki i postanowili sprawdzić, co się dzieje. Widząc niszczącego samochody mężczyznę, podjęli interwencje i zatrzymali go - mówi podinspektor Beata Jędrzejewska - Wrona, rzecznik prasowa tarnobrzeskiej policji.
Na miejsce po chwili dojechał kolejny radiowóz, agresywny 36-latek został przewieziony do znajdującej się tuż obok Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu. Tam poddano go badaniu alkomatem. Okazało się, że ma 1,24 promila alkoholu w organizmie. Nie wiadomo, czy nie był też pod wpływem środków odurzających. To wykaże badanie krwi.
- Zatrzymany mężczyzna to 36-letni mieszkaniec gminy Gorzyce, znany policji, bowiem w przeszłości wchodził już w konflikt z prawem. Został umieszczony w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu zostaną mu postawione zarzuty z artykułu 288 kodeksu karnego - mówi B. Jędrzejewska - Wrona.
Wspomniany artykuł KK mówi o zniszczeniu, uszkodzeniu, bądź uczynieniu niezdatną do użycia cudzej rzeczy. Grozi za to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
- 36-latek zdążył uszkodzić dwa samochody osobowe - fiata i toyotę. Wstępnie straty oszacowano na 15 tysięcy złotych. Dokonaniu dalszych dewastacji zapobiegła interwencja funkcjonariuszy policji - informuje B. Jędrzejewska - Wrona.
Tomek19:21, 20.05.2023
0 4
Wkurzył się bo stawiają samochód na chodniku ! 19:21, 20.05.2023
Brawo policja.11:52, 25.05.2023
0 0
Super. Sąd wyeliminuje neandertalczyka-debila na kilka lat ze społeczeństwa. 11:52, 25.05.2023