Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Trenerowi Jackowi Zielińskiemu zarząd nie pomagał - mówi Tomasz Cebula. Były piłkarz Siarki Tarnobrzeg obecnie pracuje w Holandii

Jaromir Kruk
- Trenerowi Jackowi Zielińskiemu zarząd nie pomagał - mówi Tomasz Cebula. Były piłkarz Siarki Tarnobrzeg obecnie pracuje w Holandii.
- Trenerowi Jackowi Zielińskiemu zarząd nie pomagał - mówi Tomasz Cebula. Były piłkarz Siarki Tarnobrzeg obecnie pracuje w Holandii. Fot. Archiwum prywatne
Z kadrą Polski U-18 sięgnął po brąz w finałach ME w 1984 roku. Grał w Legii Warszawa, był legendą ŁKS Łódź, zaliczył spektakularne występy w europejskich pucharach. Tomasz Cebula bronił także barw klubów z Izraela i Wietnamu, do gry w Siarce Tarnobrzeg w sezonie 1999/2000 namówił go Jacek Zieliński.

Dlaczego Siarka?
Jacek Zieliński zapamiętał mnie z boiska, miałem też dobre CV i przekonał mnie do gry w Siarce. W jednej z rozmów przyznał, że ciężko mu się ze mną rywalizowało. Ja wtedy znajdowałem się w jakimś trudnym położeniu i skorzystałem z propozycji z Tarnobrzega. Dogadałem się na dobre warunki, ale część pieniędzy miałem dostać po rozegraniu minimum połowy spotkań. Nie zapomniałem jak się gra w piłkę i parę fajnych meczów zaliczyłem.

Pamięta pan jeszcze kogoś z kolegów z Siarki?
Trzymałem się blisko z Robertem Dziubą, bardzo dobrym i pracowitym bramkarzem. Siarka miała dużo zdolnej młodzieży, kapitalnie do zespołu wchodził Jacek Kuranty, pracowity jak mrówka i do dziś dziwię się, że spadliśmy z dawnej drugiej ligi.

Jaka była główna przyczyna spadku?
Trenerowi Zielińskiemu zarząd nie pomagał i naprawdę nie miał łatwej pracy. Szkoda, bo zasługiwał na wsparcie. Jeśli chodzi o skład to mieliśmy dobry, ale jednak kadra była zbyt wąska. Wtedy w lidze grały 24 drużyny, w sumie każdy 46 meczów. Rozgrywki stały na wysokim poziomie, zdecydowanie lepszym niż obecna pierwsza liga. Nie brakowało zawodników z jakością. A w Siarce nadzieje na utrzymanie się pojawiały i gasły. Jak spadliśmy pod kreskę trudno się było wygrzebać. Warunki do treningów w Tarnobrzegu mieliśmy super, płyta należała do najlepszych w lidze, ale nie wszyscy w mieście zrobili do trzeba by pomóc. Kiedyś w Tarnobrzegu gościła ekstraklasa, ale futbol podupadł, tak jak w wielu innych polskich miastach. Dziś potrzebne są pieniądze, a jeszcze bardziej porządni ludzie do organizacji. Cóż, kibicom pozostały wspomnienia, ale ja wierzę, że Siarka się odrodzi i wróci przynajmniej na drugi poziom ligowy.

A pan co porabia obecnie?
Pracuje jako kierownik w fabryce serów w Holandii. Jak tu przyszedłem od razu ktoś powiedział, że zagrałem w meczu Polski z Holandią. Opowiadałem o tym miejscowym wielokrotnie, czuje, że jestem darzony szacunkiem. Dobrze zarabiam, nie narzekam, ale z chęcią zostałbym przy futbolu. W Polsce to nie takie łatwe, bo rządzą u nas układziki, niczym z czasów komuny. Dużo jeszcze wody w rzekach upłynie zanim się to odmieni.

Jest pan zadowolony ze swojej kariery?
Z jednej strony myślę, że jak na posiadany potencjał to nic specjalnego nie osiągnąłem. Zagrałem jednak w europejskich pucharach i to przeciwko Interowi Mediolan, FC Porto, Manchesterowi United, czy AS Monaco. 12 występów w reprezentacji to niezbyt dużo, lecz wielu chciałoby być na moim miejscu. Spotkałem wielu wspaniałych ludzi, pokazałem się z dobrej strony w Izraelu, Wietnamie, wciąż pamiętają mnie niektórzy kibice. Czyli chyba tragedii nie ma…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie