Prezydent Tarnobrzega rozmawiał z marszałkiem województwa świętokrzyskiego na temat możliwości sfinalizowania likwidacji byłej kopalni siarki w Piasecznie. Spotkanie odbyło się w tarnobrzeskim magistracie.
Od kilku lat w wypełnionym wodą, posiarkowym wyrobisku „Piaseczno” pracują pompy utrzymujące stały poziom lustra wody po to, aby nie zalało sąsiednich gmin. - Wprawdzie środki na odpompowywanie są zagwarantowane na mocy ustawy do 2027 roku, jednak to bezsensowne wydawane pieniędzy. Najwyższy czas, by sfinalizować likwidację wyrobiska „Piaseczno”. Konieczne jest opracowanie ostatecznej koncepcji rozwiązania i zamknięcia tego tematu – mówi prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek. O tym też przed kilkoma dniami rozmawiał z marszałkiem województwa świętokrzyskiego, na terenie którego Piaseczno leży.
W spotkaniu w tarnobrzeskim magistracie prócz gospodarza, prezydenta Tarnobrzega Dariusza Bożka oraz marszałka województwa świętokrzyskiego Andrzeja Bętkowskiego uczestniczył członek zarządu województwa świętokrzyskiego Marek Jońca, dyrektor Kopalni Siarki „Machów”, likwidator wyrobiska, Józef Motyka, członek rady nadzorczej kopalni Władysław Stępień, a także przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego reprezentujący m.in. departament środowiska, przedstawiciele kopalni „Machów”.
W ocenie uczestników spotkania rekultywacja wyrobiska się zakończyła - oficjalnie w 2018 r. - i musi nastąpić ciąg dalszy (czyli likwidacja wyrobiska), jednak taki, który nie będzie godził w interesy zarówno gminy Tarnobrzeg, jak i gmin Łoniów, Koprzywnica, Samborzec. Zdaniem prezydenta Bożka, rozmowy na szczeblu wojewódzkim umożliwią przekazanie wypracowanych kompromisowych pomysłów do Warszawy, gdyż tylko odpowiedzialne decyzje na poziomie rządowym będą mogły doprowadzić do ostatecznego zamknięcia tego tematu. Zdaniem stron spotkania najkorzystniejszym rozwiązaniem byłoby, by regulacji stosunków wodnych na tym terenie podjęły się Wody Polskie. Zapowiedziano już kolejne spotkania w podobnym składzie.
Przypomnijmy, ciągnący się latami problem z likwidacją wyrobiska w Piasecznie spowodowany jest m.in. rozproszeniem kompetencji pomiędzy wieloma podmiotami. W 2012 roku w ramach komunalizacji gmina Tarnobrzeg otrzymała – oprócz zagospodarowanego wtedy już wyrobiska w Machowie - niezrekultywowane wyrobisko Piaseczno. Problem w tym, że położone na terenie innej gminy, a nawet w innym województwie. Tymczasem gmina nie może realizować zadań niedotyczących jej mieszkańców. W 2013 roku zajmująca się likwidacją pokopalnianych wyrobisk spółka miejska, Kopalnia Machów S.A. w likwidacji oficjalnie więc odstąpiła od wykonania systemu melioracyjno-drenażowego tamtych terenów, do czego zresztą nie była powołana i na co nie miała finansowania. Na szczeblu państwowym do wniosku likwidatora się przychylono, nie wskazano jednak wówczas, ani konkretnej gminy, która miałaby się tym zająć, ani żadnego innego podmiotu. A wciąż nierozwiązany problem Piaseczna, to zarówno realne zagrożenie podtopieniem terenów przyległych do wyrobiska (warto dodać, że grunty te zostały przeklasyfikowane i decyzją tamtejszego starosty, zabudowane), a także olbrzymie koszty ponoszone przez państwo związane z odpompowywaniem wody.